sobota, 21 listopada 2015
poniedziałek, 16 listopada 2015
piątek, 16 października 2015
poniedziałek, 12 października 2015
piątek, 2 października 2015
Oswoić się z tęsknotą
Ostatnio nie czuję się dobrze. Nawet cieszyłam się, że ból
kręgosłupa uniemożliwił mi wykonywanie jakichkolwiek codziennych czynności, bo
zwyczajnie nie miałam na to ochoty, siły… mocy? Nie wiem. Zaczęłam dbać o
dietę, odrzuciłam słodycze, zaczęłam wzbogacać posiłki o świeżo wyciskane soki,
spacery, suplementy… Zero efektu. Choć diagnoza była mi od dawna znana, choć od
długiego czasu wiem, że dolega mi miłość, to te objawy nie pasowały mi do
miłości jaką znałam wcześniej. Chciałam, żeby to była grypa, anemia, migrena,
zatoki, cokolwiek! Coś co minie…
niedziela, 27 września 2015
Wyzwanie: 30 dni bez słodyczy
Miałam walczyć sama, ale jak zwykle – okazałyście się
niezawodne i postanowiłyście, że nie mogę z tym trudem zostać sama.
środa, 19 sierpnia 2015
(Nie)fit mama, cz. 2
To jest dobry moment, żeby zacząć pisać ten tekst. Przed
sekundą otworzyłam szafkę w kuchni. Wiedziałam, że są w niej słodycze. Miałam
nadzieję, że tylko ogromne ilości skitelsów, na które nie mam ochoty. Pech i
zły duch, krążący nad moją misją ‘zdrowego trybu życia’, chciały, żebym
znalazła tam słoik…nutelli. Może jak usiądę to mi przejdzie. Albo przejdę się.
Posprzątam. Posłucham muzyki… Nutella…
środa, 12 sierpnia 2015
niedziela, 9 sierpnia 2015
środa, 29 lipca 2015
czwartek, 23 lipca 2015
piątek, 10 lipca 2015
Zakupy
Tak to chyba jest z tymi naszymi panami. Zawsze. Bez względu na stan formalny związku, ich zdaniem zawsze kobieta wydaje za dużo pieniędzy na zakupy. ZAWSZE. Mają często w tym temacie dość interesujące pomysły.
środa, 8 lipca 2015
Październik 2012
Antoni
Jak każdego październikowego ranka tego roku, wstałam dość wcześnie, dość nieporadnie wykonałam poranną toaletę, przerywając czynności potrzebne do upodobnienia się do człowieka, płaczem i turlaniem się z bólu po podłodze. Taki ból, jakby Twoje serce było w innym miejscu, niż Twoje ciało.
niedziela, 14 czerwca 2015
piątek, 12 czerwca 2015
piątek, 5 czerwca 2015
LIFEHACK: Jak być [zajebiście] szczęśliwym człowiekiem?
Lubię ludzi szczęśliwych. Sama taka jestem. Od pół roku to tak, że to szczęście mi uszami wychodzi, a kiedy otwieram buzię widać kolorową tęczę [serio]. Wiem, mogłabym na tych sztuczkach zarobić miliony, ale mam dobre serce. Uszczęśliwię Was za darmo. ... albo za jakiś mały przelewik.
czwartek, 28 maja 2015
Mama jakiej nie znacie, cz. I - Straszne rzeczy
Zainspirowana
setkami wpisów z cyklu 'fakty o mnie' , usiadłam i zaczęłam
pisać. W głowie grała mi piosenka „Jej portret” Bogusława
Meca.
„Naprawdę jaka jesteś nie wie niktBo tego nie wiesz nawet sama Ty”
Pisząc
zorientowałam się, że bardzo łatwo uda mi się podzielić te
'tajemnicze fakty' na kategorie. Pierwszą z nich przedstawiam Wam
dzisiaj, nazwałam ją „Straszne rzeczy” (choć, z pewnością,
większość z nich, przyprawi Was prędzej o napad śmiechu niżeli
paniki...). Jest to pierwszy post z cyklu „Mama jakiej nie znacie”.
poniedziałek, 11 maja 2015
czwartek, 30 kwietnia 2015
Zła matka
Jestem mamą od 2 lat 7 miesięcy 9 dni 9 h i 39 minut.
Nieustannie. Nie ma przerw od macierzyństwa. Macierzyństwo to wspaniała
przygoda, ale i ciężka praca. Nie możesz tego zawiesić, nie możesz wziąć
urlopu, poprosić lekarza o L4. Ale możesz mieć dość. Możesz chcieć odpocząć.
Możesz czuć potrzebę pobyć bez dziecka.
środa, 15 kwietnia 2015
Do czego przydaje się dziecko?
Może macie więcej szczęścia niż ja. Ja, musiałam być strasznie
złym człowiekiem w poprzednim życiu, dlatego jakaś zła, pozaziemska moc,
podrzuciła mi pomysł, nadania córce imienia ZUZANNA. Jeśli miałabym wymienić
swoje błędy życiowe, z pewnością zaczęłabym od tego. Każdy rodzic Zuzi, którego
spotykam, rozumie mnie bez słów. Rozmowy zwykle wyglądają tak:
wtorek, 7 kwietnia 2015
Trening - (de)MOTYWACJA
Tak długo jak ćwiczę, tak długo szukam wymówek, żeby zrobić
sobie dzień/tydzień/miesiąc/rok wolnego. Myślałam, że comiesięczny przelew na
karnecik będzie wystarczającą motywacją. Byłam w błędzie. Tak samo jak wtedy,
kiedy myślałam, że samo oglądanie Chodakowskiej wpłynie pozytywnie na moje
ciało. Marzec był moim pierwszym miesiącem ćwiczeń. Wciąż czekam na to, aż po
którymś treningu wyjdę i krzyknę na ulicy „endorfinyyyyyyyyyyy”, zamiast „chcę
umrzeć”. Póki co, mogę się śmiało nazwać mistrzem wymówek.
wtorek, 24 marca 2015
25.03.2015
Zaczęłam już wątpić,
wiesz? Zaczęłam wątpić, chociaż nigdy nie przestałam wierzyć. Stałam w tym
samym punkcie, stabilnym i bezpiecznym. Z planem na każdy poniedziałek i
obowiązkową rybą na obiad w piątek. Nigdy nie pomyślałam, że odrobina chaosy,
że zaburzenie codziennego rytmu może dać tyle szczęścia. Tyle porządku i ładu w
tym moim chaosie.
piątek, 20 marca 2015
Wcześniak w serialu
Warto mówić o wcześniactwie, warto je pokazywać. Tylko czy na pewno w
taki sposób? Czy świadomość społeczna na temat wcześniactwa wzrośnie, jeśli
będziemy pokazywać im takie obrazki? Powiesz – tylko serial. Pewnie masz rację.
Ale kim tak naprawdę jest dla Ciebie wcześniak? Jaki obraz przedstawia serial,
społeczeństwu, które wciąż nie ma świadomości, jak ciężkie brzemię niosą
dzieci, które przyszły na ten świat przedwcześnie.
wtorek, 17 marca 2015
wtorek, 10 marca 2015
wtorek, 3 marca 2015
wtorek, 24 lutego 2015
Bizneswoman kozia trąba
Zrobiłam dziś najgorszy interes na świecie. Ha, nawet nie
sama. Pan tata mnie wrobił. Niestety, tym razem zamiast standardowego „interesy
z Tobą to czysta przyjemność” będzie faktura z apteki i paragon z monopolowego
za butelkę ginu, towarzyszkę mej niedoli.
piątek, 20 lutego 2015
Kwiatki z przychodni
Pech (albo jakaś inna złośliwa istota) chciał, że niestety ostatnio trochę chorowałam. Zafundowano mi wycieczki po różnych placówkach medycznych, degustacje niezwykle bogatego menu i wycieczki pojazdami z kogucikiem na dachu. Żeby nie było za łatwo, zdrowej mnie ze szpitala nie wypisali, a dla poprawy komfortu zdrowia psychicznego, zapewniono mi możliwość codziennych spacerów do osiedlowej przychodni. Bajka!
Opowiem Wam dzień po dniu, jak wyglądała ta zapierająca dech w piersiach przygoda...
niedziela, 8 lutego 2015
Grzechy macierzyństwa
Wielkie baby boom. I mimo że porę
mamy raczej zimową, nie sposób nie zauważyć okrągłych brzuszków
wyłaniających się zza ciepłych płaszczy. Obserwuję, rozmawiam z
przyszłymi mamami i kiedy ich słucham, dostaję depresji. Nosz
cholera, byłam złą matką. Powinnam się cofnąć na start.
środa, 28 stycznia 2015
10 tekstów Twojej mamy, których nigdy nie zapomnisz
… i obiecujesz sobie, że nigdy ich
nie użyjesz. Później łapiesz się za głowę, zastanawiając,
kiedy i jak i kto Cię zmusił, że powiedziałaś to przeklęte
zdanie.
piątek, 16 stycznia 2015
Mamo, odpocznij
Krzyczeli: „kobieto, odpocznij”.
Ja, bojąc się wyrzutów sumienia, nieustannie odpowiadałam „ale
od czego?”. W dzień wolny: miotła, mop, odkurzacz, butelka wina i
poczucia winy, bo przecież mogłam jeszcze pranie poprasować.
Potrzebowałam tego. Nawał obowiązków,
doprowadził do uczucia permanentnego zmęczenia i zrezygnowania.
Ucieczka wydawała się najmniej rozsądnym rozwiązaniem, ale w tym
przypadku: jedynym możliwym. Nie mogę przecież ot tak,
zarezerwować noclegu, spakować się i za kilkanaście godzin
pojechać w góry. No niby jak?
Jeden telefon i trzy kliknięcia myszką
później, miałam na mailu potwierdzenie rezerwacji.
Wróciłam kilka dni temu, a do dziś,
nie mogę uwierzyć, że tam byłam. Szklarska Poręba, którą
mieliście okazję widzieć na naszym intagramie i profilu na
facebooku, to zdecydowanie jedno z najładniejszych miejsc, jakie w
życiu widziałam. (I chciałoby się dodać, „a widziałam
wiele”, ale tak nie jest.)
Też potrzebujesz chwili dla siebie.
Nie
musisz pakować walizki, bez zimowej odzieży jechać w środku
sezonu w góry i chodzić codziennie z przemoczonymi skarpetkami
(:P), to jednak dość szalone. Możesz pójść do kosmetyczki, na
godzinę. Wyjść na samotny spacer, kupić bilety na koncert
ulubionego zespołu (i pójść!). Zrób sobie domowe spa wieczorem.
Nie martw się zlewem pełnym brudnych naczyń. Niczym się martw.
Chwilę. Zatrzymaj się i po prostu żyj. Skup się na sobie, bo to
Ty jesteś najważniejsza w tej całej układance. Ty codziennie
wykazujesz się olbrzymią siłą i determinacją. Usypiasz kilka
godzin marudnego bobasa. Nosisz, kiedy ból brzucha (i tak słabszy
od Twojego bólu kręgosłupa), męczy maludę. Sprzątasz,
wycierasz, gotujesz, prasujesz, odkurzasz. To Ty, każdego dnia
jesteś najlepszą kucharką i sprzątaczką. Ty, pełnisz funkcję
pielęgniarki i opiekunki. Każdego dnia przeganiasz zmory spod łóżka
swojego dziecka i potwory z szafy w jego pokoju. Wynalazłaś lek na
wszystkie siniaki i zadrapania – magiczny całus.
Kobieto,
odpocznij. Chociaż na chwilę.
Chcesz szczęścia?
Zacznij od siebie. Mnie dzisiaj uszczęśliwiło, napisanie tego dla
Was.
poniedziałek, 12 stycznia 2015
niedziela, 4 stycznia 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)