home o nas Dziecko Mama Moda Lifestyle Lovestyle Zuza mówi Współpraca

środa, 29 lipca 2015

Co zrobić, żeby wyglądać jak milion dolarów? [...]



...albo przynajmniej trochę lepiej niż zwykle. 


Nie chciało mi się dzisiaj pisać, ale mój wewnętrzny głos (ten dobry i lekko nieokrzesany), powiedział do mnie: "Justyna, kaman, wiesz, co zrobić, żeby wyglądać lepiej i chcesz zachować te wiedzę dla siebie? PRZED WEEKENDEM?!". No nie chcę. Zdradzę Wam moje ukochane patenty i liczę na Wasze! Co najlepsze - zabiegi możesz wykonać sama, samiusieńka :) Później możesz się pochwalić mężowi czy innemu żywicielowi, ile zaoszczędziłaś (zgodnie z cennikiem najdroższej kosmetyczki w okolicy), wtedy możesz liczyć na nową sukienunię. Mi się udało... chociaż nie do końca jestem pewna czy to zasługa oszczędności... :)


Dłonie

Uwielbiam mieć zadbane paznokcie. ... ale malowanie ich prawie codziennie, ze względu na nieestetyczne odpryski, spowodowane codziennymi pracami domowymi. Raz, przed weselem moje przyjaciółki, postanowiłam zaszaleć. Do fryzjera nie chodzę, bo robią ze mnie pudla, profesjonalnego makijażu nie chciałam, bo bałam się efektu skrzyżowania klauna z Kim Kardashian, sukienka wisiała w szafie i czekała na odpowiednią okazję... Zrobiłam sobie manicure hybrydowy. Trochę się bałam, bo już raz skorzystałam z tego dobrodziejstwa i niestety, bo 3 dniach, lakier zaczął schodzić płatami. Kolejny, mimo że teraz, mając porównanie, wiem, że nie zachwycał jakością wykonania, trzymał się dobrze i cieszył mnie prawie 2 tygodnie. Bez wahania, postanowiłam korzystać z tego zabiegu. Bo 3 razach u kosmetyczki, siedzeniu 1.5 godziny na fotelu, gadaniu o głupotach, godzinie w korkach... stwierdziłam, że nie ma w tym nic nadzwyczajnie trudnego i mogę to robić sama. I robię. Na zdjęciu mój 3. samodzielny manicure :) .. trochę się rozpisałam, a niby nie chciało mi się stukać w te klawisze... Podsumowując : krok 1. do miliona dolarów: ŁADNY MANICURE.


Stopy

J.w. Jak jest manicure, to musi być pedicure. Szczególnie latem, kiedy odsłaniamy stópki. Ja swoich stóp nie lubię, dlatego staramy się dogadać, właśnie takim, upiększaniem. Wyjątkowo pomocny w tym procesie jest peeling FOOT CARE FARMONA. Namaczamy stópki, tarka, pumeksik, peeling, pazurki, krem regeneracyjny. Teraz możemy biegać boso po trawie. Albo po asfalcie. Zależy od preferencji ;)


Twarz

Wybawcy. Najulubieńsi z ulubionych. Siedzę nawet teraz z moją wspaniałą maseczką i wprost czuję, jak na moją buziuchnę spływa fala zajebistości. 

Kwas laktabionowy poleciła mi koleżanka, kosmetyczka. Mam ochotę, ale nie mam czasu, codziennie jej za ten cud dziękować. Ważne przy kwasach: nie będzie efektu po 1. zastosowaniu. Kwasy działają długofalowo. Ja dość szybko zauważyłam efekty, ale teraz, po pół roku stosowania, powiem tyle: ujednolicony koloryt buzi, zmniejszenie ilości  niedoskonałości (do minimum z minimum!), jędrność, piękność, młodość, zajebistość. Mam cerę naprawdę bardzo problematyczną, a ten kosmetyk sprawia, że nie mam ochoty płakać, kiedy patrzę w lustro. :) Przed ważnymi spotkaniami, stosuje nawet codziennie.

Zielona glinka pomagała mi nie raz, ale niestety zapominałam o regularności stosowania. Jednorazowe saszetki z maseczkami nie pomagały mi rozwiązać problemu. Ta maseczka ma same zalety - duże opakowanie, niezła dostępność, świetne działanie. Widoczne dla mnie zmiany to przede wszystkim zmniejszenie ilości wydzielanego sebum, gładkość buzi i mam nadzieję  - oczyszczenie, którego nie jestem w stanie sprawdzić. :) P.S. Nie wiem jak zareagują Wasi mężczyźni, ale mój kazał mi zniknąć z oczu, dopóki tego nie zmyje - nie mógł na mnie nawet spojrzeć. Moja wredna natura kazała mi go wtedy pocałować :)

Jakie są Wasze patenty?

3 komentarze:

  1. Kolor paznokci przepiękny <3 Takie domowe SPA to zbawienie dla nas MAM ;))
    Ja wychodzę z założenia, że dziecko nie obliguje nas do tego abyśmy przestały o siebie dbać.
    Kobieta powinna pozostać kobietą ;)
    zapraszam na mojego "maminego" bloga: http://piotrusiowelove.blogspot.com/
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne produkty - zielona glinka to rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne paznokcie! Ja tez jestem zwolenniczką lakierów semilac, a sleeping beauty to mój faworyt, zaraz obok merdi gras ^^ ręce naprawdę jak milion dolców :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli podoba Ci się nasza przestrzeń, zostaw tu coś od siebie.

AddThis