Oglądasz TV, czytasz wiadomości, kupujesz gazetę i nie
możesz się nadziwić ile na świecie dzieję się rzeczy, które nie powinny mieć
miejsca. I co sobie myślisz? No proszę, powiedz szczerze, jaka jest pierwsza
myśl, która wtedy przychodzi Ci do głowy „jak dobrze, że mnie to nie dotyczy”.
Cholernie dobrze. Masz mieszkanie i zdrowe dzieci, na zdrowie sam od dawna nie
zaprzątałeś, a kto by się przejmował zepsutą ósemką, jeśli kolejne dziecko
umiera. Masz się w co ubrać i za co opłacić rachunki. Ciebie to nie dotyczy. To
nie Twój świat. To nie Ty.
A gdyby tak, dotknęło to Ciebie? Nie może. Ale jak? Mnie?
Dziś? Już? Ale kiedy? Mnie to nie dotyczy. Dbam o swoją karmę. Nawet kupy po psie
sprzątam. Takie życie w zgodzie z sąsiadami, bo natura do kup nigdy nic nie
miała. Trawników nie deptasz, drzwi windy przytrzymujesz, przechodzisz na
zielonym i uśmiechasz się do nieznajomych.
To Cię nie
dotyczy.
Ale dotyka.
Dlaczego?
Bo karma to dziwka. Karma ma w dupie, że trafiła po raz setny na Ciebie. W dupie
ma tony ubrań, jakie oddałeś ubogim, puszki, które zostawiasz bezdomnym, piątaka,
którego rzuciłeś głodnym. Dziwka. Łapie zwykle tych, którzy są sami, bądź czują
się samotni. Pewnie czuje satysfakcje z tego, że teraz siedzisz nie potrafisz sobie poradzić z emocjami. Nie
widzi Twoich łez, nie czuje bólu, który nie pozwala Ci wstać z łóżka. Karma to
dziwka.
... ale mnie to nie dotyczy.