home o nas Dziecko Mama Moda Lifestyle Lovestyle Zuza mówi Współpraca

wtorek, 3 marca 2015

O matko! #14

 


Jakiś czas temu, moja serdeczna przyjaciółka Natalia, uszkodziła deskę klozetową. plan naprawy szkody wydawał się prosty do zrealizowania. Stara zepsuta? Trzeba kupić nową. Poszłam do marketu budowlanego z prostym planem: wchodzę, biorę, płacę, wychodzę. Plan się skomplikował, kiedy zobaczyłam w sklepie, że deski się różnią od siebie. I to nie tylko ceną. Miały różne kolory... i co gorsza: wymiary. Z uśmiechem na twarzy poprosiłam jakiegoś pana o pomoc.
-A jakiej deski pani szuka?
-Y... białej. Chyba. Tak, białej. I taniej.
-A wymiary?
-No kurde, taka, żeby mi pupa zmieściła.. - pomyślałam.
Poprosiłam o jakąś 'najbardziej standardową i najtańszą" i z radością wróciłam do domu.
Szybki montaż i nieoczkiwany obrót wydarzeń: deska okazała się za duża.
Myślałam, że już nigdy nie będę gotowa zrobić kolejnego kroku w tej sprawie. Myliłam się. Natalia postanowiła wyrwać deskę i doprowadzić ją do całkowitego nieużytku. Zepsuta? Trzeba kupić nową. To nie będzie łatwe...
Poszłam dzisiaj, lekko zestresowana, ale z jasno określonym celem i głową pełną marzeń o nowej desce klozetowej.
-Dzień dobry, ostatnio kupiłam tutaj deskę i była za duża. Teraz chciałabym mniejszą.
Przemiły plan, z miną, którą nazwałam "mówiłem, żeby zrobić zakaz wejścia blondynkom" wytłumaczył mi co i jak:
-Nie ma standardowych desek, ta jest najbardziej standardowa (miała niestandardową cenę), ale najlepiej będzie jak pani sobie narysuje.
-Dziękuję?
i teraz moje pytanie: co mam sobie narysować?

 
 

5 komentarzy:

  1. Kup brystol, odrysuj kibelek i idź przymierzyć :P

    OdpowiedzUsuń
  2. LOL tyle zachodu z deską :p
    zdjęcie zrób, rysować będziesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No chyba proste - rysujesz linię rzyci, i potem z tą linią szukasz własnego rzyciowego standardu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam tę mrożącą krew w żyłach historię i nie mogę pozostać obojętna.
    Przede wszystkm pragnę ustosunkować się do pomówienia na mój temat i zdementować informacje jakobym uszkodziła klapę. W rzeczywistości było zgoła inaczej. Najpierw Twoją zwykłą, nudną klapę wyposażyłam w dodatkową (wyjątkowo ekskluzywną!) funkcję podszczypywania w pośladki. Funkcja ta poprawia krążenie krwi i poprawia ogólną kondycję skóry. Zapobiega to powstawaniu cellulitu, a to bardzo ważne! Potem uznałam, ze to za mało i Ty Justynka oraz Twoja łazienka zasługujecie na więcej. Dlatego obniżyłam nieco przyczepność klapy, w rezultacie wizyta w toalecie wymagała więcej skupienia oraz angażowała większe partie mięśni - wszystko dla Twojego zdrowia! Pragnę również dodać, że usługi te zostały wykonane za darmo, z czystej dobroci mego serca.
    No i bądź tu dobry, bezinteresowny... To Cię jeszcze publicznie pomówią, skandal!

    OdpowiedzUsuń
  5. w taki sposób sprzedawcy utrudniają nam zakupy tak zwykłych rzeczy jaką jest deska klozetowa;
    powodzenia z tą deską!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Jeśli podoba Ci się nasza przestrzeń, zostaw tu coś od siebie.

AddThis