home o nas Dziecko Mama Moda Lifestyle Lovestyle Zuza mówi Współpraca

niedziela, 8 lutego 2015

Grzechy macierzyństwa



Wielkie baby boom. I mimo że porę mamy raczej zimową, nie sposób nie zauważyć okrągłych brzuszków wyłaniających się zza ciepłych płaszczy. Obserwuję, rozmawiam z przyszłymi mamami i kiedy ich słucham, dostaję depresji. Nosz cholera, byłam złą matką. Powinnam się cofnąć na start.


Natura, ekologia, bose stopy na trawie z poranną rosą. Pieluchy wielorazowe, ekologiczne. I jedzenie nieskażone nawet powietrzem, myte tylko w deszczówce. Cholera, że też ja na to nie wpadłam. Książki, miliony książek. O wychowaniu, jedzeniu, spaniu i o pierwszych słowach. Wszystko jak w zegarku, rytualnie, tak należy. Tkaniny tylko oddychające, 200% bawełna, a na ścianach wzory wspierające rozwój wzroku u niemowlaka. A moja córa, w tej pieluszce z biedronki za trzy dyszki paka, w tej pieluszce, co doprowadzi do zagłady naszej planety, siedzi i się śmieje. Ona jeszcze nie wie, pewnie po prostu nie rozumie, jaką jej matka krzywdę wyrządziła, nie kupując kocyka w modny wzorek. Cholera, to wszystko wydaje się być niesamowicie odkrywcze. Zioła zbierane tylko w 3. tygodniu lipca, mycie dziecka tylko w pełni, bo przecież można zniszczyć naturalną florę bakteryjną. Lekarze się dwoili i troili, żeby znaleźć przyczynę częstego chorowania Zuzi, a ja ją wciąż myłam i myłam. Codziennie, zgodnie z rytuałem: mycie i modlitwa o szybki sen.


I słucham, tych wszystkich nagan, od innych (jeszcze nie) matek. Wyznaczają mi reguły wychowania, dają wykłady o konserwantach i o tym, że nadmiernie okazywana miłość, niszczy dziecko. Zabija w nim mechanizmy obronne, w stadzie sobie nie poradzi. Najlepiej to dać klapsa, wychowawczego, raz kiedyś, nie codziennie,w te pupę owiniętą ekologiczną pieluchą z bambusa. Wychowawczego, tak. Będzie bardziej posłuszna. Wychowanie będzie bardziej skuteczne. Skuteczne? A ja głupia myślałam, że skuteczne, to mogą być tabletki na gardło.


I słucham tych rad, notuję różowym długopisem w moim kalendarzu. Zatrzymuję ślepo wzrok na tym okropnej czarno – czerwono – białej tapecie w pokoju przyszłego lekarza i czuje jak ogarnia mnie to okropne uczucie. Zazdrość. Zazdrość o posiadanie tajemnej wiedzy, jak dobrze wychować dziecko, co zrobić, żeby za 20 lat, stanąć przed lustrem i powiedzieć „dobra robota maleńka, wyrosła na dobrego człowieka”. Ja takiej nie mam...








8 komentarzy:

  1. Podnioslas mnoe na duchu tym postem. Tego mi bylo trzeba. Zla matka sie czuje coraz barziej przez to wszystko co naokolo..

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamy na facebooku grupę mam z okolicy. Jak tam wchodzę to tylko się denerwuje. Same eko-mamy. Wielorazowe pieluszki, gotowanie na parze, zero cukru, karmienie piersią najlepiej do końca życia, słoiczki i mleko modyfikowane to największe zło. Na gwiazdkę zamiast zabawki pieluszki wielorazowe, a jak zabawka to koniecznie super edukacyjna. Zapomniałam jeszcze, że dziecko trzeba nosić w chuście. No.. nijak nie pasuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja co prawda dopiero w ciąży jestem, ale już się czasem czuje jak zła, wyrodna matka. Bo przecież będąc w ciąży to powinnam warzywa ekologiczne tylko jeść, rzeczy same zdrowe przez siebie ugotowane itd a mi się czasem zdążają grzeszki rożne, bo i czasem pizzę zjem i frytki (co prawda pieczone ale z gotowej paczki) i czekoladę i warzyw tonami nie pochłaniam :/ pocieszają mnie całe szczęście dobre wyniki badań, ale ot ja wyrodna matka co to w ciąży nawet nieraz chipsa zje, a zamiast czytać mądre książki o dzieciach non stop to nogi czyta ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja często mam takie uczucia :)
    alexanderkowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam serdecznie,
    Chciałabym zaprosić Cię do fajnego fotograficznego MEGA konkursu urodzinowego gdzie do wygrania aż 161 nagród dla dzieciaków i rodziców :) Nagrody są przeróżne, od ubranek, poprzez pościele, kołderki, poduszeczki, zabawki, bajki, gry, ksiązeczki, na różnych gadżetach kończąc :) Zasady są niezwykle proste i w łatwy sposób można zdobyć fajne nagrody :)

    Nie chce nadużywać gościnności i nie będę wklejała tutaj linków. Jeżeli ktoś jest zainteresowany to serdecznie zapraszam na mój profil, tam znajduje się blog "Babylandia". Banerek jest na pasku bocznym. Klikając w niego traficie na tą fotograficzną zabawę :)

    Od razu chcialabym bardzo przeprosić za tą autopromocję. Wiem, że wiele osób ma czegoś takiego po dziurki w nosie, jeszcze więcej z pewnością uważa to za brak wychowania czy też szacunku. Ja z całą pewnością mam w zamierze jedynie poinformowanie choć grupki ludzi o tej zabawie. Uwielbiamy zdjęcia, dlatego im więcej zgłoszeń tym zdecydowanie weselej :) Wiele osób dziękuję mi za informacje, ponieważ inaczej nie mieliby pojęcia, że coś takiego jest organizowane. Mam nadzieję, że w tym przypadku będzie tak samo :) W razie czego proszę usunąć to zaproszenie... Jeszcze raz przepraszam...

    Pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  6. Miłość, intuicja i wiedza ogólna...

    OdpowiedzUsuń
  7. To zdjęcie jest inne od wszystkich zdjęć noworodków. Inne od słodyczy i miodu zewsząd się lejącego. Ma coś w sobie- brawa dla osoby, która uchwyciła ten moment! Matką eko nie jestem, nie potrafię nawet dobrze ugotować... mam nadzieję, że mimo tego moje dziecko wyrośnie na porządnego człowieka :D
    www.anielkowelove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne zdjęcie i bardzo ładny, głęboki artykuł.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli podoba Ci się nasza przestrzeń, zostaw tu coś od siebie.

AddThis