Jest
piękna. Ilekroć to mówię, ilekroć o tym myślę, ilekroć na nią spojrzę –
zakochuję się mocniej. Onieśmiela spojrzeniem, uwodzi długimi rzęsami. Ma
krótkie blond włosy, które niesamowicie błyszczą w promieniach słońca. A jej
uśmiech...! No piękny jest... Mimo, że zębów ma niewiele. To pewnie sprawka
tych uroczych dołeczków w policzkach. W bródce też ma dołeczek. Och, jak
ja kocham te dołeczki. Jest dość... filigranowa. Małe stópki, drobne dłonie.
Słodycz sama w sobie.
Chce
się ją zjeść. Nie ma rozmiaru XS , ale każdy gram jej tłuszczyku dodaje
jej uroku. A, jeszcze uszka! Uszka też ma wyjątkowe. Malutkie, bo jakby
inaczej, a na dodatek na jednym ma małą brodawkę. Kiedyś się śmiałam, że mam
tam malutki wszczepiony malutki chip. Dla bezpieczeństwa, rzecz jasna. Żeby mi
jej żaden facet nie zwinął (:
Rzadko
bywa rozmowna. Kocha książki, muzykę i życie. Sama nie czyta. Woli jak ja coś
wybiorę i będę jej cicho czytać przed spaniem. Rusza się niezbyt zgrabnie.
Bywają dni, kiedy potyka się o własne nogi. No i zgadnijcie, do kogo ma wtedy
pretensje? No do kogo? Do mnie oczywiście.
Tańczy
też nie najlepiej. Chociaż.. nigdy tego ode mnie nie usłyszała. Nie chcę
kobiecie sprawiać przykrości. Śpiewa nieźle. Choć nie o barwę jej głosu chodzi.
Chodzi o skalę! Od najwyższych, do najniższych dźwięków... Czasami sąsiedzi
stukają nam w ściany. Nie doceniają jej talentu. Ja tam rozumiem. Musi się
babeczka rozwijać. A jak jej się jedna piosenka spodoba... to potrafi jej
słuchać w kółko. Czy chcesz, czy nie – musisz słuchać razem z nią.
Później
przez kilka dni błagasz, żeby w radio jej nie puścili – żadnych trójkątów ani
kwadratów. Nie lubi sprzątać. Porządku też nie lubi. Nawet jeśli posprzątam za
nią, żeby ją wyręczyć, żeby jej pomóc... to po kilku minutach pokój wygląda jak
wcześniej – wielkie pobojowisko. Bywa miła. Nawet bardzo. Jak mały kot –
podejdzie, pogłaszcze po nodze... znowu oczaruje spojrzeniem, i to wszystko
tylko po to, żeby się przytulić, żeby spędzić z Tobą trochę czasu, trochę Ci
poprzeszkadzać. Kucharka z niej kiepska, ale zjeść potrafi.
Do
dziś nie wiem, jak potrafi namówić wszystkich, żeby oddali jej ostatnią kostkę
czekolady. Czekolada to chyba jej największa miłość. Zaraz po bananach. Na
szczęście czekolady jeść nie może. O Panie, gdyby tylko mogła, to by chłopaki w
fabryce z produkcją nie nadążyli.
Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że można się tak bez pamięci zakochać, usłyszałby krótką odpowiedź –„zgłupiałeś!”. Życie dla tej kobiety poświęcę bez bólu. Każdy dzień chcę z nią spędzić i noc. Były między nami sprzeczki, nieporozumienia... ale drugiej takiej znajdę, wiem to. To po co tracić czas na szukanie?
Choć
czasami, jak to kobieta, potrafi zrobić awanturę o byle co. Choćby o to, że jej
mleka nie zrobiłam na czas... Kto by pomyślał, że ma dopiero 13 miesięcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli podoba Ci się nasza przestrzeń, zostaw tu coś od siebie.