Nie jest najgorzej - czyli kilka słów o polskich szpitalach.

Chociaż mury tego szpitala nie zachęcają, chociaż piwnice pełniące role korytarzy przerażają, chociaż zostałyśmy tu zamknięte na prawie 2 tygodnie... To mogę 

śmiało powiedzieć: życzę Wam, żebyście trafiali na taką służbę zdrowia. 

Z tą służbą zdrowia nie jest wcale tak najgorzej. 

Teraz tak myślę. W momencie, kiedy trafiłam z Zuzią na rewelacyjnych ludzi. Ludzi, którzy 

cały dzień pracują z uśmiechem na ustach. Aż mnie to czasami denerwowało, jak oni tak 

dzień w dzień, chodzą tacy szczęśliwi. Tu nic nie jest bagatelizowane. Nic. Bywałyśmy w szpitalu, którego z nazwy wymieniać nie będę, gdzie problemem było zrobienia badania za kilka zł. W tym szpitalu, wykonano nam badanie za kilka tysięcy złotych. Tak. Na koszt szpitala. Dlaczego? Z troski o dobro i zdrowie pacjenta. Sama musiałam się kilka razy uszczypnąć, żeby uwierzyć, że to nie jest sen. Lekarze są zawsze do Twojej dyspozycji. Wysłuchają, pomogą, wyjaśnią Doktor, która nas prowadziła, to złota kobieta. Codziennie sumiennie przykłada się do swojej . Analizuje każdy przypadek osobno. Konsultuje, dowiaduje się, pyta, DIAGNOZUJE. Widać, że każdego dnia stara się być lepszym lekarzem. A jaj nie mam pewności czy jej się to uda. W moim odczuciu, jest lekarzem doskonałym.

Bywało różnie. Głównie źle.

Trafiałyśmy do miejsc, gdzie często pacjent przeszkadzał, gdzie wypisywano do domu, 

z powodu braku wolnych łóżek, gdzie brak podstawowej wiedzy lekarzy mnie przerażał. 

Będąc w poprzednim szpitalu, kilkakrotnie molestowałam mojego znajomego, 

aby powiedział mi co powinni zrobić lekarze, jakie badania mają wykonać. Tak. Musiałam 

im patrzeć na ręce. Wszyscy rodzice patrzeliśmy. Ze zdumieniem i zdziwieniem, że można 

tak lekceważąco podchodzić do zdrowia malutkich dzieci. Działy się tam różne rzeczy. 

Głównie takie, które miejsca mieć nie powinny. 

To nie jest hotel, żeby mówić, że chcę tu jeszcze wrócić. Mogę za to pomarzyć, że inne placówki zaczną się uczyć od najlepszych, zamiast próbować dorównywać najgorszym.

Czy lekarze zarabiają tu więcej? Nie sądzę. 

Czy mają łatwiejszą pracę? Z pewnością nie. 

A może po prostu są lepszymi lekarzami? Zapewne.