home o nas Dziecko Mama Moda Lifestyle Lovestyle Zuza mówi Współpraca

niedziela, 3 listopada 2013

10 rzeczy, które zrobię przed 30stką


Odkąd pamiętam, lubię sobie samej obiecywać. Odkąd pamiętam, tych obietnic nie dotrzymuję. Usprawiedliwień jest sporo. Najczęściej, zapominam, co sobie obiecałam. Gubię te wszystkie pamiętniki i terminarze z moimi zapiskami. Podjęłam więc decyzję, że podzielę się z Wami moimi planami z granicą czasową maks. 30. Widzę same zalety, tejże decyzji: a. za 7 lat sprawdzicie mnie, czy dotrzymałam sobie słowa, b. nie zgubię internetu. 




1. Udowodnię Zezi, że marzenia się spełniają - wystarczy rozsądnie marzyć. 

Ustalmy jedno. "Chcę mieć dom z basenem i ferrari" to nie marzenie. To chęć posiadania. Dlatego mi się nie spełnia A przynajmniej tak sobie tłumaczę fakt, dlaczego jeszcze nie mam miliona dolarów na koncie. 



2. Nie skoczę ze spadochronem.



Zwykle, jak widzę listę rzeczy, które ludzie planują zrobić w swoim życiu, to są to skoki na bungee, albo ze spadochronem. W sumie to nie zazdroszczę. Czemu w życiu robić rzeczy nieprzyjemne?


3. Nauczę się szyć na maszynie.



Zawsze chciałam. Miałam miliony wymówek, główną był oczywiście brak środków pieniężnych na maszynę. Ale teraz... kiedy pod moim stołem w domu stoi piękny łucznik, nie mam innego wyjścia... jak zaczekać na zasilacz i pedał. Tak, mam maszynę bez zasilacza i pedała. Źle pożyczyłam. 

4. Wydam książkę.



Zaczynałam coś pisać mialiard razy. Albo i więcej. W pewnym momencie nawet nazwałam plik tekstowy - "Książka, którą dokończę". Kolejny nazywał się "Może tym razem mi się uda." To we mnie dojrzewa. Musi dobrze dojrzeć. Jak ser, wino, kiełbaska. 



5. Zacznę pić 2 litry wody dziennie. 

Czy jest ktoś, poza mną, kto nie lubi/nie lubił pić wody? Ja się chyba dopiero po ciąży przekonałam. Choć i tak nie mogę powiedzieć, żeby był to mój ulubiony napój. Jak stoję przed wyborem zakupu wody, bądź soku, to i tak wybieram sok. Albo colę. To się zmieni. Obiecuję!



6. Pomogę Zezi odnaleźć jej życiową pasję. 



Może przy tym odnajdę swoją? Mam wrażenie, że już 23 lata zmarnowałam na mało efektywne szukanie siebie. 


7. Zapiszę się na zorganizowane zajęcia dodatkowe.



Nie żaden fitnes, ani siłownia. To nie dla mnie. Wylewanie siódmych potów bez odrobiny przyjemności. Ale może jakieś tańce? Albo gotowanie?


8. Kupię sobie rower...



I Zezi też. Kocham rower i nie wiem dlaczego wciąż go nie mam. Znaczy. Mam trochę roweru. W Trzciance. Ale on wymaga renowacji. O. Mogę zmienić ten punkt na "oddam rower do renowacji."


9. ...i kosz piknikowy. 



Chyba nie wyobrażam sobie lepszego wypoczynku, niż niedziela nad wodą z koszem piknikowym i rowerem. Mam miłe wspomnienia związane z wypadami za miasto, ucieczkami od cywilizacji i chciałabym je dalej kolekcjonować. 


10. Zrobię coś szalonego.



Ale mądrego. Szalonego, ale nie głupiego. I nie może to być związane z wysokością. No, dobra  - umiarkowanie szalonego. Nie, pójście w kapciach do sklepu nie oznacza wykonania zadania. 

Trzymajcie kciuki! 

btw. A Wy? Co byście chcieli zrobić w ciągu najbliższych kilku lat?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli podoba Ci się nasza przestrzeń, zostaw tu coś od siebie.

AddThis