home o nas Dziecko Mama Moda Lifestyle Lovestyle Zuza mówi Współpraca

czwartek, 31 października 2013

Mama i Zuzia w szpitalu III - Codziennik Szpitalny

Wiedziałam, że nadejdzie dzień, w którym zacznę żałować, że codziennik, nazwałam codziennikiem. Dużo lepszą opcją byłoby nazwanie tego pamiętnikiem. Dlaczego? Bo pamiętnika nie trzeba pisać codziennie. A ktoś słyszał, o codzienniku, który wydawany jest raz na kilku dni? 



Trafił nam się dobry szpital. Tym razem. Zuzia badana od stóp do głów, oglądana z każdej strony. Czasami zastanawiam się, jak oni zauważają rzeczy, na które ja do tej pory nie zwróciłam uwagi. Wszyscy mili, uczynni - no może panią pigułeczką, która nas obudziła o 7. rano. Odwiedzili nas nawet studenci. Zebrali wywiad,  po czym przyszedł pan doktor i zaczął ich wypytywać. Nagle zadał pytanie, którego się nie spodziewali, więc zaczęli kombinować. 

-Coś Wam się rzuca w wyglądzie główki?
-Noo... Hm... Taka jakaś wąska.
-Jaka wąska! Ładna głowa! - nie byłabym sobą, gdybym nie obroniła głowy mojej córki. 
-No, pani ma rację. To jest bardzo ładna głowa. 

Trochę Zuzię pooglądali, podotykali, a na odchodnę usłyszałam, że mam bardzo ładne i bardzo fajne dziecko. Sie wie, doktorku! 

... ale nie może być nazbyt kolorowo, prawda? 

Jak słyszałam "szpitalne obiadki", to nigdy nie rozumiałam oburzenia. Ba, moim zdaniem, na naszej stołówce w podstawówce obiady były rewelacyjne. Nigdy nie zapomnę smaku serowej! 
Do szpitalnego jedzenia też miałam szczęście. Jak odwiedzałam szpitale w ciąży, to miałam tylko jedno zastrzeżenie - za mało. Za to Zuzia, podczas swoich pobytów narzekać może na wiele... Ja nie wiem jak to jest robione, ale mam wrażenie, że tu jest codziennie ta sama zupa na obiad. O smaku słonym. Codziennie inny kolor. Do tego jest ryż, bądź rozgotowany makaron, marchewka, bądź mdłe buraczki i kurczak. Kurczak nie jest doprawiony nawet solą. Niczym. No ratunku.. Za to na śniadanie i kolację są dwie skibki chleba z szynką. Szynka musi być wyjątkowo pyszna, bo Zuzia zanim zacznie konsumpcję, zdejmuje ją z kanapki. Jest mi przykro, kiedy ja raczę się takimi specjałami jak pierogi z biedronki, a ona musi jeść to... 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli podoba Ci się nasza przestrzeń, zostaw tu coś od siebie.

AddThis