home o nas Dziecko Mama Moda Lifestyle Lovestyle Zuza mówi Współpraca

niedziela, 26 października 2014

Inspirująca sąsiadka

Ranek. Otwieram lodówkę z lekkim przerażeniem: grzaniec, woda , napój energetyzujący i maminy dżem. W sumie to nie lubię dżemów. No tak, nie ma w domu dziecka, nie ma jedzenia. W lodówce jest cieplej niż na dworze, więc mam ochotę się do niej schować i zacząć wyjadać łyżeczką maminy dżem. Lepsze to, niż spacer po pieczywo...



Parzę ciepłą kawę, wlewam do mojego nietermicznego i mocno przeciekającego kubka i proszę los, żeby kubek wystarczająco dobrze zastąpił rękawiczki. Najcieplejszy dres, najcieplejszy płaszcz i najgorszy makijaż. Wychodzę. 

-Noooo dziiieeeeeeń dobrrrrryyyyyy pani Justynko!


Szit. Siet. Do diaska. Pewnie znowu coś zrobiłam źle. Nie otworzyłam drzwi jak zamiatałam na klatce schodowej, nie zgłosiłam czegoś o czym nie wiem, do kogoś kogo nie znam. Nie. Szit. Siet. 

-Dzień dobry, dzień dobry, spieszę się. Bardzo. 
-Ale ja tak tylko na minutkę... - mówi i sama wie, że kłamie.

-Minutkę. - zerkam na zegarek z dziką chęcią odpalenia stopera. - Słucham? W czym mogę pomóc? Co zrobić?
-No, właściwie to nic...

No tak. Po nic będę tu stać. Minutkę. Albo 5. Dobrze. No po nic. 

-... wie pani... Ja ostatnio zauważyłam, że Zuzia wciąż biega z pieluchą i lekko mnie to zdziwiło?
-Ale? Ale? Jak? Tak w ręce z pieluchą? Z brudną? Na głowie miała te pieluchę? 
-No nie, na pupie. 
-Uff.. Skąd to zdziwienie?
-No, ona już ma 2 latka, prawda? Moje dzieci …


-Każde dziecko jest inne. - przerywam szybko. - Zuzia nie lubi się z nocnikiem. Z kibelkiem, ani nakładką. Czekamy na dobry moment. 
-No, no, jasne. Ale moje dzieci... 
-Są 3 rzeczy, którymi się kieruję : miłość, zdrowy rozsądek i słuchanie potrzeb córki. Kocham, nie zmuszam, ona tego nie potrzebuje, tylko sąsiedzi. A zdrowy rozsądek nakazuje mi wrócić do domu. Teraz. Do widzenia. Miłeego dnia. 
-Alllleeeeee...

Szit. Siet. Pieczywo. Wolę być głodna.   

3 komentarze:

  1. o.O a to nie powinno być "IRYTUJĄCA sąsiadka"?
    Jak ja nie lubię takich ludzi...

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale moje dzieci... i nóż się w kieszeni otwiera :p

    OdpowiedzUsuń
  3. ojjj, okropna sąsiadka. Ale Zuzia ma czas. Na Polkę też nic nie działało, a od ponad miesiąca (a może i dłużej) już bez pieluchy lata :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli podoba Ci się nasza przestrzeń, zostaw tu coś od siebie.

AddThis