home o nas Dziecko Mama Moda Lifestyle Lovestyle Zuza mówi Współpraca

czwartek, 28 sierpnia 2014

Jak nie odpieluchować dziecka?


Myślicie, że sztuką jest odpieluchować dziecko? Mylicie się. Sztuką jest tego nie zrobić, mimo że pierwsze starania zostały podjęte pół roku temu. Początki były niezłe. 

Mimo licznych kałuży na podłodze, chodziłam z uśmiechem na twarzy i mówiłam: „jestem zwycięzcą”. Do mety jednak nie dotarłam. Setny pobyt w szpitalu, brak warunków na sikanie po podłodze i kapitulacja. Teraz zaczynam się zastanawiać: jak odpieluchuję Zuzę to czyj to będzie sukces, mój czy jej? Energia ze mnie upływa 3 razy mocniej niż z niej, kiedy lata po panelach z gołą pupą i znaczy teren. Zasłużę na sukienkę? Albo nowe buty? Póki co, z dumą przedstawiam poradnik, którego internet nie widział. Jak nie odpieluchować dziecka?




SPOSÓB PIERWSZY

sprawdzony, nieskuteczny

Nie kupuj drogiego nocnika

A chciałam! Taki piękny, różowy, grający! Albo z kaczuszką chociaż, tron ze spłuczką i miejscem na papier toaletowy. Kazali kupić zwykły, z ikei. Nie wiem dlaczego tani nocnik miał załatwić sprawę lepiej niż drogi, ale miał przewagę cenową. Kupiłam. Ładnie się komponuje ze stołkiem pod zlewem w łazience. Pełni funkcję dekoracyjną. Czasami Zuza w nim ugotuje zupę.

SPOSÓB DRUGI

sprawdzony, nieskuteczny

Ostatnia paczka

Sposób, który został polecony przez kobietę, która w ten sposób próbowała rzucić papierosy. 


-Może obiecaj sobie, że to jest ostatnia paczka – powiedziała odpalając kolejnego papierosa. - Wiesz, 3 pieluchy i koniec. Będziesz odliczać, delektować się każdą ostatnią pachnącą pieluszką... albo odparzysz dziecku dupę i będziesz sobie wmawiać, że 1 pielucha na 24 h to stanowczo za dużo!

Nie zadziałało. Znalazłam stare pieluchy z wyrwanymi rzepami, nałożyłam na nie majtki i pobiegłam do najbliższego sklepu, kupując najdroższe pieluchy w moim życiu. Jak na głodzie, chyba.

SPOSÓB TRZECI

sprawdzony, nieskuteczny

„Misiu siusia, mama siusia”

Chyba wszyscy siadali na tym nocniku. Poza mną. Mój tyłek wielkością walczy z Kim Kardashian o numer #1 na liście największych zadków świata … Nocnik z Ikei nie daje rady, chyba, nie sprawdzałam. Za to Miś radzi sobie świetnie. Odpieluchowałam Misia Krzysia, Lalkę Polę, Gęś Gizeldę (tak naprawdę Gęś nie ma imienia, ale Gizelda jest chyba w porządku :))... a Zuza dalej moczy pieluszki. Za to proces opanowała świetnie. Bierze Misia, daje mu wody, po czym krzyczy: „si, si!”, wylewa wodę na podłogę (przecież nie do nocnika, na nocnik się nie sika!) i mówi „o oł, nu nu nu...” Mądra jest. Na podłogę nie wolno. Na nocnik nie można.

SPOSÓB CZWARTY

sprawdzony, nieskuteczny

Na gołą dupę.

Mniej do prania. Więcej nie sprzątania. Sikała jak jej było zimno, sikała jak chciała sikać, sikała jak nie chciała i jak zobaczyła jaka to fajna zabawa robić kałużę pod nogami. Było fajnie. Codziennie nowy mop wysyłany był na emeryturę, a ja na urlop zdrowotny.

SPOSÓB PIĄTY

sprawdzony, nieskuteczny

Nocnik w widocznym miejscu

Jakbym tak nasypała do niego trochę ziemi, wkopała jakieś fiołki, podlała, to miałabym całkiem niezłą, hipsterką donicę. Do siusiania to on nie nakłania. Ostatnio był nawet kapeluszek. W planach mam powiesić nad nim kartkę „tu się siusia”. Nocnik w widocznym miejscu ma też dodatkową funkcję, odstrasza potencjalnych mężów.


Mam jeszcze jeden sposób. Mój ulubiony patent na wszystko (nigdy mnie nie zawiódł!) : daj dziecku czas, ono samo da Ci znać, kiedy jest gotowe. To siedzę. I czekam. :)





30 komentarzy:

  1. przeszłam wszystkie etapy i na prawdę ostatni zadziałał i obaj załapali w 2 dni. Siedź i czekaj i próbuj co jakiś czas.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja skorzystałam z pkt 2 i po prostu nie kupiłam pieluch... udało się :D

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie się sprawdził sposób na wyrodną matkę - zawieź dziecko do brata na 2 dni, wróć z odpieluchowanym :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zuza idzie od października do żłobka. Może wyczuja oszczędność :D

      Usuń
  4. Skorzystałam z Twojego ulubionego patentu - i się doczekałam. Na noc jest pampers jeszcze - ale i tego się doczekam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też punkt ostatni okazał się u mnie najskuteczniejszy, przynajmniej w przypadku pierwszej córki. Druga wciąż w pampersach, więc mam czas na przetestowanie wszystkich metod odo nowa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak jedna odpieluchowana, to druga nie musi być :D

      Usuń
  6. Znam to. U nas co prawda ponad miesiąc żadnych efektów. Wszystkie etapy przeszłam, teraz odpuściłam. Za radą siostry, która też to przechodziła, na razie poczekamy. Może za miesiąc, może za dwa...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja z oatatniego dorpsla sama wczesniej nic niedawalo rady bo noechcoala wogle zrpbic az pampersa nie dostala az nadszedl dzien ze sama usiadla wieku 29 mc

    OdpowiedzUsuń
  8. no a u mnie zagadka...na nocnik siada,na deske siada,ale tylko w pelnym ubraniu.
    Z golą dupą to ucieka...chłop już ma ponad 2 lata i chyba nie powinien w pieluchach lazic :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas to samo, póki pampres na dupce to na nocnik z wielką chęcią, a jak bez to absolutnie. I co tu zrobić ?

      Usuń
    2. moja tez siada i to sama i robi wtedy siku bo pampek ciepły, czasem da sie za wczasu rozebrać :D 2 razy nawet mówila że chce iść :D no ale stanęło więc nie nerwowo na lajcie. my testujemy metodę chodzę z mamą sikać do łazienki, mamy książkę o nocniku no i generalnie czekamy bo jak pokazują książki naukowe jeszcze jest czassss ;)

      Usuń
  9. Moja gwiazda ma 7 miesięcy, a już wisi nade mną widmo odpieluchowania. Pewnie nie będzie lekko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myśl pozytywnie :) może sama się odpieluchuje?

      Usuń
  10. Heh patrząc na Twoje zmagania to cieszę się, że mam to za sobą... Przynajmniej z jedną córą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mów hop! Jeszcze przynajmniej jedną Cie czeka :*

      Usuń
  11. Znam, wszystkie punkty oprócz drugiego, nie odważyłam się :) Nocnik to jest zło największe dla Jagody. może w żłobku trochę się to zmieni, ale nie krakam na razie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. My jesteśmy właśnie w trakcie. Stosuje punkt ostatni i przed ostatni i jesteśmy na drodze sukcesu. Czasami trzeba korzystać z mopa, ale zdarza się to coraz rzadziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój mop wczoraj umarł. Zrobię mu ładny pogrzeb, napracował się chłopak...

      Usuń
  13. Tak i u nas nic sie nie sprawdza. Nastusia na poczatku sierpnia skonczyla 3 latka i nawet argumen ze dostanie jajko niespodzianke(ktore uwielbia) jak usiadzie na nocnik lub kibelek-nie dziala, podkreslam tylko usiadzie!! Albo ze bajke jej wlacze jak tylko usiadzie, a ona i tak stanowczo odpowiada NIE! Nie zmuszam jej czekam az sama mi powie ze chce usiasc. Co dobre wynegocjowalam ze jak w listopadzie urodzi sie dzidzia to ze odda wszystkie pieluszki dzidzi :) zobaczymy jak bedzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Argumentu na dziecko na razie nie będe próbować :D

      Usuń
  14. Dokładnie masz rację. Moja przyjaciółka zaczęła sadzać małą jak miała 6msc. Niby mając rok srała i sikała do nocnika, a "jak to to Alan jeszcze nie woła?". Prawie 1,5 roku później, gdy chwaliłam się, że moim sposobem jest deska na klozet i Alan ani kropelki nie popuścił w majteczki okazało się, że mała jeszcze nie robi na nocnik, a nadal ma wpadki... I po cóż się tak afiszować i podniecać (i zapowietrzać z szoku, że czyjeś dziecko tego nie robi)...? ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja już chyba wszystkie metody wykorzystałam, zresztą sama nie pamiętam, bo prawie 4 lata już odpieluchowujemy. Już nawet nie siedzę i nie czekam, tylko jak widzę, że się napina to gonię na sedes, w końcu ma prawie 7 lat... On ma to w nosie, leje, gdzie stoi :(

    OdpowiedzUsuń

Jeśli podoba Ci się nasza przestrzeń, zostaw tu coś od siebie.

AddThis