Któż by śmiał narzekać na takie
chorowanie.
O świcie, Zuzanna wstała, jednakże w
planach nie miała budzenia mamy, a godzinkę zabawy. Usiadła
grzecznie w pokoju i zaczęła układać po cichutku klocki. Wstałam,
spojrzałam na nią, powiedziała tylko słodko:
-Mama, aaaa.
Czyli „mama, idź spać, ja się grzecznie pobawię”. Niezwy
le uradowana odpowiednim zachowaniem mojej córki względem chorej
matki, udałam się do łoża, celem spoczynku. Po godzinie, lekko
zaspana, przygotowałam Pocieszce śniadanie. Radość i wdzięczność,
którą zobaczyłam w jej oczach, wynagrodziła mi cały ból i trud
włożony w ugotowanie jajek na śniadanie. Wszakże, w trakcie moich
dolegliwości, zagotowanie wody na herbatę, to nie lada wyzwanie.
Dziecię posiłek skonsumowało ze smakiem, podziękowało i odeszło
od stołu. Gotowa do korzystania z uroków wspaniałej pogody usiadła
i poczekała... aż przyjedzie książę na białym koniu i jakaś
Svietłana, która ogarnie ten syf w domu.
No, zapalenie
korzeni nerwowych/rwa/czycośtamcomidolega/colekarztodiagnoza to nie
bajka. Sprawa wygląda tak: ona płacze, ja błagam, żeby przestała
/ ja płacze, ona prosi, żebym nie histeryzowała / leżymy obie i
płaczemy.
Pozdrawiam z łoża bólu.
sweter - SH / spodnie - SH / kurtka - SH / czapka - SH
Ślicznie wygląda, tak slodko i stylowo :)
OdpowiedzUsuńdużo zdrówka ci życzę, a Zuzia wygląda przeuroczo :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę jedynie tego, że mój Kacper nigdy nie miał tyle empatii, żeby dać mi poleżeć chociaż 5 min, pierwsze co robi jak wstanie to woła jeść i tak miał od zawsze, i nie ważne czy ja umierająca , konająca, z gorączką... śniadanie musi zjeść:P
OdpowiedzUsuńZa to uwielbiam, kiedy masuje mi plecki kiedy mówię, że mnie bolą, kiedy pomaga mi nakryć do obiadu i sprząta po sobie po posiłku. Najbardziej na świecie jednak rozklejam się kiedy z każdego spaceru, nawet tylko do auta stojącego na parkingu przynosi mi kwiatka...
Ściskam i życzę dużo siły do walki z bólem :* I Buzi dla ZuZu , że jest taka kochana :)
Zdrówka :*
OdpowiedzUsuńJak tak czytam to kolejny raz to stwierdzam, że dzieci są kochane i warto dla nich żyć :)
OdpowiedzUsuńniech już mija! trzymajcie się
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo mądrą córeczkę :)
Kolejny raz czytam, ale warto :) Zdrówka dużo bo one najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńmatka zdrówka bo wiesz musimy się spotkać na kawę :*
OdpowiedzUsuń+za SH i zdrówka!
OdpowiedzUsuńDużo siły i zdrówka:)
OdpowiedzUsuńzdrówka życzymy, świetne tenisówki
OdpowiedzUsuń