home o nas Dziecko Mama Moda Lifestyle Lovestyle Zuza mówi Współpraca

poniedziałek, 3 marca 2014

Studia vs matka 1:0

Szybka historia. O matce, która chciała zostać pilną studentką. Za bardzo pilną. Albo za bardzo chciała?

Dnia pierwszego studiów magisterskich... 

Ustawiłam budzić na 6.45. Plan doskonały: wstaję, wychodzę z psem (ałtfit: pidżama, kapcie, płaszcz), wracam, włączam nastawiony i zasypany ekspres, mycie, malowanko i bieganko na autobus. Zawsze jestem spóźniona. Zawsze. Byłam pełna wiary, że tym razem, z nowymi pokładami chęci do studiowania (hehehe) uda mi się osiągnąć cel i zdarzyć na zajęcia na 8.00.


Nawet w nocy się stresowałam. Bałam się, że budzik nie zadzwoni, ekspres nie zadziała, pies zje na kolacje moją wywieszoną sukienkę... Wszystko się udało. Rześka jak nigdy: wstaję i działam według planu. Nawet muzykę sobie włączyłam. Taki poranek jak z amerykańskiego filmu. Zdziwiło mnie tylko, że za oknem jakoś tak.. ciemno. Sorry, taki mamy klimat. 

Wyszłam, ostatni punkt listy: zakup biletu. Sklep otwarty od 6.00 ... zamknięty.


-Oho! Zaspały do pracy, ja nie zaspałam! One zaspały! Oklaski, gromkie brawa...  – pomyślałam. 

Nagle coś mi zaczęło nie zgadzać. Oglądałam ostatnio dużo House’a, więc szybko zaczęłam kojarzyć fakty. Ciemno, sklep zamknięty, na osiedlu dwie osoby i pies, nawet Tomek, czyli lokalny menelik śpi... 
-Przepraszam, która jest godzina? – zapytałam.
-5:55. 

Wróciłam. 

Położyłam się spać. 

Zaspałam. 

17 komentarzy:

  1. Hahaha, przedobrzyłaś :) To o której w końcu wstałaś?

    OdpowiedzUsuń
  2. haaaa, miłao być pięknie, wyszło,jak zwykle ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. :-D Zawsze mówią, że liczą się chęci. Z tego zdałaś na 5.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak nie urok to sraczka :D Zaspać CI było dane i koniec

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawdziwie pilna studentka, widać nie mogłaś się już doczekać kiedy zasiądziesz w studenckiej ławie buehehehe brzuch aż mnie ze śmiechu rozbolał szalona kobieto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi nie było do śmiechu :D Nikogo nie znałam, więc nawet nie wiedziałam, czy wbiegłam do dobrej sali :P

      Usuń
  6. też parę takich akcji miałam w życiu. Włącznie z jazdą do pracy w sobotę a tu biuro zamknięte.

    OdpowiedzUsuń
  7. haha no Ty to jesteś udana:) Ale i tak gromkie brawa za chęci ! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Najważniejsze, że chciałaś :)
    Też miałam kiedyś podobną sytuację :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobre chęci też się liczą! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. I bądź tu człowieku mądry :D
    chcesz dobrze i wychodzi jak zawsze.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli podoba Ci się nasza przestrzeń, zostaw tu coś od siebie.

AddThis