Post z 9.12.2014
Jutro mam na 7.00 lekcję WYCHOWANIA FIZYCZNEGO (ryli, na studiach magisterskich, wf, włef). Z tej okazji, na kolację zjem czekoladki, żeby nie czuć, że moje poświęcenie (pobudka o 5.15, żeby wyszykować siebie i Zulankę) pójdzie na marne. Muszę mieć co spalać.
Genialne podejście :)
OdpowiedzUsuń