Zrobiłam dziś najgorszy interes na świecie. Ha, nawet nie
sama. Pan tata mnie wrobił. Niestety, tym razem zamiast standardowego „interesy
z Tobą to czysta przyjemność” będzie faktura z apteki i paragon z monopolowego
za butelkę ginu, towarzyszkę mej niedoli.
wtorek, 24 lutego 2015
piątek, 20 lutego 2015
Kwiatki z przychodni
Pech (albo jakaś inna złośliwa istota) chciał, że niestety ostatnio trochę chorowałam. Zafundowano mi wycieczki po różnych placówkach medycznych, degustacje niezwykle bogatego menu i wycieczki pojazdami z kogucikiem na dachu. Żeby nie było za łatwo, zdrowej mnie ze szpitala nie wypisali, a dla poprawy komfortu zdrowia psychicznego, zapewniono mi możliwość codziennych spacerów do osiedlowej przychodni. Bajka!
Opowiem Wam dzień po dniu, jak wyglądała ta zapierająca dech w piersiach przygoda...
niedziela, 8 lutego 2015
Grzechy macierzyństwa
Wielkie baby boom. I mimo że porę
mamy raczej zimową, nie sposób nie zauważyć okrągłych brzuszków
wyłaniających się zza ciepłych płaszczy. Obserwuję, rozmawiam z
przyszłymi mamami i kiedy ich słucham, dostaję depresji. Nosz
cholera, byłam złą matką. Powinnam się cofnąć na start.
Subskrybuj:
Posty (Atom)