Ostatnio
usiadłam i zaczęłam się zadziwiać nad nieustannymi sukcesami Zuzy.
Tej
dziewczyny nic nie jest w stanie zniszczyć. Diagnozy stawiane jedna za drugą
nie robiły na niej większego wrażenia. Uśmiecha się do losu, który z pewnością
niedługo stwierdzi, że rzucanie jej kłód pod nogi, jest zupełnie bez sensu.
Mała je po prostu przeskakuje.
Przy tym wszystkim daje mi niesamowitą siłę. Ani
się obejrzałam, a wszystko co wydawało mi się niemożliwe, powoli się spełnia. Mam swoje źródło energii odnawialnej. Ładowane uśmiechami, spojrzeniami i ciepłym dotykiem. Ładowane miłością. Tydzień po porodzie wróciłam na studia, skończyłam I stopień, obroniłam
inżyniera na 5, a teraz wracam z pełnymi akumulatorami na II stopień studiów. Wszystko
to osiągnęłam swoją ciężką pracą i (beznadziejną) organizacją czasu. Nie miałam
dziadków na miejscu, nie miałam komu „podrzucać” Zuzki, a żeby utrzymać laktację,
odciągałam mleko w uczelnianych toaletach.
Nie, nie uważam, że zrobiłam coś
niesamowitego, że powinniście mi postawić pomnik (gest uznanie w formie
przelewu wystarczy), ale mogę przez chwilę chodzić z zadartym nosem. To zdrowe.
Zuza: sukienka - ciocia A. / botki - zara / rajstopki - wola / czapka - prezent / chustka - szafa mamy / płaszczyk - SH / torebka - etui plus wstążka - diy
mama: sukiena - ciocia A / ramoneska - bazar / rajstopy - gatta / botki - no name
Dziecko w wersji źródła energii odnawialnej bardzo mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńrosnie jak na drożdżach:) powiem Tobie coś więcej. możesz chodzić nie tylko z zadartym nochalem, ale i z podniesioną głową:D
OdpowiedzUsuńjejku jesteście wspaniałe :) to 3mam kciuki za dalsze sukcesy :*
OdpowiedzUsuńPięknie! Ja czekałam z dzieckiem na koniec studiów, bo wiem, jak to ciężko jest z dzieciaczkiem. Samej udało mi się przez studia pracować i lekko nie było... podziwiam podziwiam...
OdpowiedzUsuńI to jest właśnie mama godna podziwu !!!!
OdpowiedzUsuńgratuluję osiągnięć i zyczę powodzenia na II roku studiów :)
II stopniu. (: Czyli rok czwarty. (: Aż taka młoda niestety nie jestem. :(
UsuńAle babola zrobiłam :)
UsuńAleż Wy fajne dziewczyny jesteście!;)
OdpowiedzUsuńKurczaku, Wy też! <3
UsuńWlasnie pisalam komenarz " Skad Zuzia ma taka piekna czape?"
OdpowiedzUsuńCos mnie podkusilo zeby przeczytac jeszcze raz, i co widze?
" Czapka prezent" :D
o losie :p
Bardzo drogi sklep :P
UsuńKurczaku, Wy też! <3
OdpowiedzUsuńSłodkie to Twoje źródło energii odnawialnej!!
OdpowiedzUsuńA Ty mamuśka to zdolna jesteś :) Gratuluję osiągnięć i oby tak dalej!
MY JESTEŚMY WAMI OCZAROWANE :) :) Cudowne z Was dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńGratulacje ! W moich oczach to ogromny wyczyn ! :) Mamy są silne dzięki swoim maluchom :) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńKobieca siła nie zna granic, a sila kobiety matki to juz kosmos:) nawet bez dziadków na miejscu można, jak się chce! Przypomnialas mi nasze zmagania z zajęciami:) dużo sukcesów dalej życzę! A i jaka matka patrz sukcesy taka córka patrz sukcesy:D
OdpowiedzUsuńwww.mamyzmaganiainiedomagania.blogspot.com
tylko podziwiać kochana, ile w tobie tej siły i wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńno ale mając tak wspaniałą córcie - jak to ładnie opisałaś źródło energii odnawialnej
- nie dziwie się;
dużo wytrwałości i siły życzę na dalsze zdobywanie kolejnych zamierzonych celów
Jej, ale oczy.... :)
OdpowiedzUsuń