Nad niczym nigdy się tak długo nie
zastanawiałam jak nad imieniem dla dziecka. Od zawsze miała być
Marysia. Niestety, mając lat 8, pewnie nie przypuszczałam, że do
posiadania dziecka potrzebny jest mi osobnik płci męskiej, który
(niestety) również będzie miał prawo decyzyjne w kwestii imienia.
Marysia odpadła. Została skreślona. Bez powodu. Naradom (i
kłótniom) nie było końca. Cały swój wolny czas poświęciłam
na szukanie odpowiedniego imienia. Do dziś zadaję sobie pytanie:
gdzie popełniłam błąd.
Z moich niepotwierdzonych i
nieudowodnionych badań wynika, że najczęściej do psychiatry
chodzą rodzice, których przynajmniej jedna córka ma na imię
Zuzanna. Niestety, z tego co wiem, jeszcze nikogo nie udało się
wyleczyć, a na cześć mojej córki, choroba ta została nazwana
„syndromem rodzica Zuzy”.
Syndrom rodzica Zuzy cechują
następujące objawy:
-przewlekłe migreny i głosy w głowie
(mamo! Juś! Tejaź!);
-ból brzucha spowodowany
nieodpowiednią dietą;
-rozdrażnienie,
-problem z pamięcią krótkotrwałą –
pacjenci twierdzą, że znajdują swoje rzeczy w innych miejscach,
niż je zostawili,
-senność,
-chroniczne zmęczenie.
Mimo wielu godzin terapii, nie widać
rezultatów. Rodzice wciąż zamiast cukierków podjadają validol,
zapijając hektolitrami kawy. To częściowo maskuje objawy, ale nie
przynosi długotrwałej ulgi. Mimo wszystko, żaden z rodziców nie
przerwał terapii. Przychodzą na spotkania i proszą o ciszę. Swoją
prośbę argumentują chęcią odpoczynku.
Chorobie często towarzyszy też zespół ziemniaka:
i teraz mi to mówisz!?
OdpowiedzUsuńchociaż sąsiad z dołu, ojciec na oko siedmioletniej Zuzy, też nas ostrzegał (a myślałam, że to tylko sztuczka żebyśmy imienia w jednej klatce nie dublowali)
U nas też tak było jak wybraliśmy imię Kacper dla syna. I masz...wszystkie ostrzeżenia się sprawdziły :D
OdpowiedzUsuńKacper to żeński odpowiednik Zuzy,jak nic!
Usuń"Podoba mi się Wasz przestrzeń, zostawiam coś od siebie" :))
OdpowiedzUsuńA czy w z Twoich źródłach było coś o Kacprach ? Bo czuję dziwny związek między tymi imionami :P My się z mężem śmiejemy , że powinien się Lucjan nazywać, ku trwodze moich Rodziców :P
Kacper jest chyba żeńskim odpowiednikiem Zuzi. :(
Usuńhehe, zapamiętam to na długo , zabawny wpis. mnie imię Zuzia bardzo się podoba, tak kiedyś nazwałam swoją lalkę :)
OdpowiedzUsuńUcz się na moich błędach :D
UsuńObjawy syndromu rodzica Zuzy doskonale pasują do rodzica Jagody! Po fakcie też zaczęłam dostawać sporo informacji o tym, jak trudne jest życie z małą i większą Jagodą. A mogła być Judyta..
OdpowiedzUsuńświetna notka, tak samo jak styl pisania...idzie pomruczeć ze śmiechu pod nosem ;)))
OdpowiedzUsuń